UROKI ZIEMI KŁODZKIEJ – WSPOMNIENIA Z WYCIECZKI KLASOWEJ KLAS 5B, 5C I 6A
Wspomnienia zapisane prozą:
Wycieczka szkolna. Hura! Wreszcie nie trzeba się denerwować sprawdzianami, kartkówkami, a czeka nas jakaś przygoda. Walizka już spakowana i załadowana do autobusu. W autobusie rozmawiamy i wszyscy jesteśmy podekscytowani czekającymi nas wrażeniami.
Wreszcie dojeżdżamy na miejsce do kopalni Złoty Stok. Ale heca! Kopalnia nosi moje drugie imię - Gertruda. Chodzimy korytarzami i podziwiamy złote przedmioty: sztabki złota, figurkę gnoma, kielichy, świeczniki. Szkoda , że nie wszystkie są prawdziwe. W jednej z grot spotykamy alchemika, który ma na stole różne, kolorowe mikstury w szklanych butelkach i buteleczkach. Opowiada zabawną historię, jak to dał swojej nauczycielce matematyki eliksir młodości, który chyba podziałał odwrotnie, bo został z niej tylko szkielecik. Zachęcona jego opowieścią korzystałam z eliksiru urody i widać już rezultaty. Boję się pająków, a w kopalni mieszka jeden z najbardziej jadowitych, sieciarz jaskiniowy. Tak sobie myślę, że gdyby ktoś chciał ukraść to złoto, to na pewno by go ukąsił. Na wszelki wypadek nie zabieram żadnej pamiątki.
Zwiedzamy też muzeum, wzruszona jestem opowieścią o ostatniej potomkini rodu szlacheckiego, która mieszkała w Holandii, ale zawsze sercem była związana z tym miejscem.
Odwiedzamy twierdzę, słucham różnych historii o żołnierzach i pierwszy raz w życiu chodzę po tunelach na czworakach. Ciekawe, co powie mama na ubrudzone spodnie? W hotelu „Agal” zjadam pyszną obiadokolację i wypoczywam przed kolejnym dniem.
Drugiego dnia wybieramy się do Parku Narodowego Gór Stołowych. Okolica robi niesamowite wrażenie, a same góry przybierają różne kształty, jak racuchy. Po wyczerpującej, ale przyjemnej wędrówce czujemy pragnienie, które gasimy w pijalni wód. Wody, mimo dziwnego, metalicznego smaku, są dobre dla zdrowia i urody. Zdrowie się przyda, bo urodę już załatwiłam sobie u alchemika.
Kaplica czaszek okazuje się nie lada atrakcją, ale tylko dla osób o twardych nerwach, które nie boją się tych wszystkich ludzkich kości. Osoby, których czaszki „zdobią” kaplicę były ofiarami wojen i epidemii.
Ostatniego dnia zwiedzamy Jaskinię Radochowską. Przewodniczka opowiada nam, iż tutaj znaleziono kości wymarłych zwierząt: niedźwiedzia, hieny i nosorożca jaskiniowego. Oglądam z zaciekawieniem jeziorko krasowe, o którym uczyłam się na przyrodzie. Jest czas na kupienie pamiątek i rozmowy z koleżankami i kolegami.
Do domu wracam pełna pięknych wrażeń i wspomnień. Chciałabym tu jeszcze wrócić.
Kinga Porwoł klasa VC
Wspomnienia zapisane wierszem:
Wreszcie nadszedł dzień wycieczki, spakowane buty, „kiecki”.
Dobry humor również mamy, gdy na wyprawę ruszamy.
Wycieczka szkolna to fajna sprawa, czeka przygoda i dobra zabawa.
Jesteśmy już u celu w Kłodzkiej Kotlinie, pięknie tu, tajemniczo, czas miło nam płynie.
Chętnie pozwiedzamy, bo sił dużo mamy.
Kopalnia wita! „Złoty Stok”- tyle atrakcji, że aż szok!
Gdy korytarze przemierzamy, to kosztowności podziwiamy.
Są sztabki kruszcu i gnom złoty, świecą się złotem wszystkie groty.
Tu spotkaliśmy alchemika, który przyjechał w góry, by tu sporządzać różne mikstury.
Jeśli ktoś chce być wiecznie młody, da mu do picia mętne wody.
Jak posmarujesz proszkiem twarz, potem biegunkę zaraz masz.
Gdybyś w kopalni się zabłąkał, możesz tu spotkać też pająka.
Zwie się on sieciarz jaskiniowy i do kąsania jest gotowy.
W drugi dzień w Góry Stołowe ruszamy.
Piękne widoki podziwiamy.
Potem twierdzę w Kłodzku zwiedzamy i o żołnierzach historii słuchamy.
A po tunelach, ale draka!
Musimy chodzić na czworakach.
Po tym wysiłku pragnienie mamy, więc do pijalni wód się udamy.
Degustujemy różne wody, co są dla zdrowia i urody.
Kto się nie boi ludzkich kości, w kaplicy czaszek niech zagości.
Niedługo do domu wracamy, lecz jeszcze Lądek Zdrój zwiedzamy.
Radochowska Jaskinia warta odwiedzenia, więc podziwiamy jezioro, korytarze, sklepienia.
Żyją tu nietoperze w okresie zimowym, a w przeszłości tu mieszkał niedźwiedź jaskiniowy.
Wracamy do domu nie tylko z pamiątkami, lecz także z pięknymi z wycieczki wspomnieniami.
Olga Porwoł klasa V C