Gdzie jest miejscowość o tak oryginalnie brzmiącej nazwie, doskonale wiedzą uczestnicy kolejnego już zimowiska organizowanego pod okiem śpiącego rycerza na Giewoncie. Jak co roku nasi uczniowie doskonalili swoje narciarskie umiejętności na wspaniale przygotowanym stoku, na którym niektórzy delektowali się także smakiem oscypków z żurawiną.

Niewątpliwą atrakcją wyjazdu był kulig, na którym w ciemnym lesie, pokrytym śnieżną pierzyną, uczestnicy zimowiska jedli pyszne kiełbaski wprost z trzaskającego ogniem paleniska.

Mieli też okazję patrzeć na Zakopane z „lotu Stocha”, czyli z Wielkiej Krokwi. Stamtąd, na szczęście, zjechali wyciągiem, by spotkać się z Koziołkiem Matołkiem, którego autor przechadza się chyba nadal po Krupówkach.

Nasi uczniowie odkryli też w sobie talenty metaloplastyków na ciekawych warsztatach prowadzonych przez miejscowego, ludowego artystę.

Czas płynął szybko, urozmaicony rozgrywkami sportowymi, wśród nich szczególną atrakcją był snowtubing - dla niewtajemniczonych - jazda na oponach.

Uczestnicy wyjazdu - ciekawi zimowej stolicy Polski - wybrali się wagonikiem na Gubałówkę pomni faktu, że z lotu ptaka widać wszystko lepiej. A żeby zupełnie nie zapomnieli o szkole, często zwracano się do nich w języku Szekspira, co, zwłaszcza na stołówce, wywoływało małą konsternację.

Niespodziewanie niektórzy zostali gwiazdami TVN, zwyciężając w konkursie zorganizowanym na stoku przez tę telewizję. Przyjemnie było usłyszeć, że zwyciężyli Bartek i Jasiu z Rybnika, zaś całości dopełnił wywiad przeprowadzony z Wiktorią!

Nasz pobyt na zimowisku zakończyła wspaniała przygoda na basenach termalnych, która była przysłowiową „wisienką na torcie”. W drodze powrotnej zobaczyliśmy jeszcze Krościenko i Zbiornik Czorsztyński oraz zamarznięty Dunajec. Żałujcie wszyscy, których tam z nami nie było!

Wszystkich uczestników zimowiska gorąco pozdrawiają wychowawczynie, które już dzisiaj zapraszają na kolejne spotkanie ze sportową przygodą w tym pięknym górskim ośrodku, gdzie każdego dnia czekają przepyszne posiłki.